Agatko robiłam dokładnie wg Twojego przepisu. Pamiętaj, że ja już od kilku lat na montim, z przerwami wprawdzie ale jednak i organizm odzwyczaił się od cukru wiec wszytko wydaje mi się bardzo słodkie. Ciągle toczę bój z Mamą bo specjalnie dla Niej dosładzam swoje wypieki a Ona i tak kręci nosem, że ciasto jest jak chałka czyli mało słodkie więc nie bierz tego absolutnie do siebie
.
A teraz relacja:
W końcu nie dołożyłam żadnych truskawek, chciałam zobaczyć jaki będzie efekt takiego schłodzonego oryginalnego. Przybrałam czekoladą białą, mleczną i prażonymi migdałami. Strasznie żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia tortu w całości bo wyglądał bardzo fajnie i bardzo pasowało to do charakteru tortu. W kawałku już tak efektu nie widać
.
Kiepsko ubiłam białka na biszkopt i wyszedł mi zdecydowanie niższy niż Wam, po nasączeniu stanowił dosłownie milimetrową warstwę. Tort wyszedł naprawdę smaczny i doceniam jego walory mimo iż torty biszkoptowe nie porywają mnie właściwie wcale (czym tłumaczę brak ochów i achów z mojej strony). Przy tym nie jest ciężki, jest ciekawy w smaku, ładnie wygląda i co najważniejsze nie jest pracochłonny i trudno go skopać nawet jak się źle ubije białka
. Gdyby nie moja miłość do bezowych byłby na pewno do częstego powtarzania.