Dzisiaj rano znów robiłam na wynos
Tym razem w środku truskawki mrożone pokrojone (polecam te z Carrefoura ich marki, są drobne ale czyste, dojrzałe i słodkie, cena 5,90 za 450 g). Dodałam je do gorącej galaretki i faktycznie dośc szybko masa stężała ale to dobrze, szybko praca idzie i można od razu ze śmietaną mieszać. Tym razem biszkopty miałam za krótkie IMO ale nie kupowałam ich sama, no i tak to jest jak się komuś to zleci
Na wierzchu ułożyłam świeże truskawki poprzekrawane na pół (wczoraj kupiłam 1/2 kg z ładnymi i świeżymi szypułkami) dodałam też trochę borówek amerykańskich i wyszło jak widać niżej
Zdjęcie jak zwykle robocze niestety.