Wiecie co ja wlasnie zrobilam? Wsadzilam ciasto do wyrosniecia do piekarnika, chcialam lekko go podgrzac i zapomnialam wylaczyc po paru minutach, wiec sie zaczelo piec w misce.  
	
	
	
		
		
		
			
		
		
	
	
		
	
  Wywalilam lekko z miski do foremki i czakam co z tego wyjdzie. Mialam niemrawy zakwas, wiec dodalam troszke drozdzy. Moze bedzie zjadliwy... 
	
	
	
		
		
		
		
	
	
		
	
	
		
			
		
		
	
			
			
			
				Ostatnią edycję dokonał moderator: 
			
		
	
										
										
											
	
		
			
		
		
	
	
	
		
			
		
		
	
										
									
								
				
		