CHLEB NA ZAKWASIE (garsc informacji i porad dla poczatkujacych)

mirabbelka

Moderator
Członek ekipy
Gru 22, 2004
5,158
531
113
MASZYNOWY FANATYK @ 6 Sep 2007 napisał:
index.php?act=findpost&pid=577385BARDZO potrzebne porady nawet dla tych co swoje podróże dawno rozpoczęli.Dzięki
daumen.gif
daumen.gif
maszynowy fanatyku (wybacz male litery
icon_mrgreen.gif
) cieszy mnie twoje uznanie i entuzjazm.
nie widze powodu jednak cytowania calego mojego watku
icon_redface.gif
jesli mozna go przeczytac cofajac sie kilka stron wstecz. to niepotrzebne wydluzanie i tak juz przydlugich watkow
 

mirabbelka

Moderator
Członek ekipy
Gru 22, 2004
5,158
531
113
Cingiscan @ 5 Sep 2007 napisał:
index.php?act=findpost&pid=577201Ee chwila jeszcze jednego nie kapuję.
Taki cytacik jeden:

Jak to się oblicza? Jak np. mam chleb z 500g zakwasu i 500g maki żytniej, to jest to chleb 66% kwaśny, bo:
500g zakwasu/750g całej mąki (250+500)
tak?
Mam nadzieję, że nie zagmatwałem całkiem.
a ja to rozumiem jako 50:50

ale nie jestem matematykiem, ja tylko pieke chleby, ktore tez nie zawsze sie udaja
icon_wink.gif


im wiecej zakwasu, tym chleb kwasniejszy. na pewno za duza czesc zakwaszona nie jest wskazana. to tak jak z drozdzami, dajemy tylko tyle, zeby spelnily swoja role to znaczy podniosly ciasto lub chleb. wieksza ilosc jest zbyteczna i wplywa na smak przede wszystkim brr

zakwas to dzikie drozdze, wiec nalezy kierowac sie tymi samymi zasadami
 

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
6
0
cherrie @ 6 Sep 2007 napisał:
index.php?act=findpost&pid=577375Ja mam tylko jeszcze jedna watpliwosc. Chcialabym szybko uzyskac duzo zakwasu, zeby go zasuszyc. Wiec wydaje mi sie, ze jak bedzie stal w cieple (tj. temp. pokojowa) to sie szybciej "rozmnozy" do wiekszych ilosci.
Wiem, ze im starszy tym lepszy, wiec nie chcialabym miesacami czekac, az uzbieram tego suchego odp. ilosc,na zapas.
Widze, ze zakwas dobrze sie ma, wyjatkowo (bo kiedys robilam zima i byl znacznie gorszy), to dlatego tak bardzo chce go duzo wyhodowac teraz.

Jednak dziekuje bardzo za odp.
Witaj cherrie,

Ciekawa jestem dlaczego chcesz wyprodukowac takie duze ilosci zakwasu? I to juz natychmiast...
W trakcie regularnej produkcji chleba, z pewnoscia jeszcze nieraz zostaniesz z nadwyzka...i wtedy jest dobry czas na zasuszanie....(i na pewno nie bedzie to trwac MIESIACAMI!!!)
Zakwas lubi byc przechowywany w lodowce (moj wrecz uwielbia) i taka "hibernacja" czesto dobrze mu robi....po dokarmieniu robi sie bardzo aktywny...tak bardzo chce zyc!!!
Poza tym zawsze lepiej jej uzywac swiezego zakwasu, a nie rekonstytuowanego...z tego powodu, ze wiele mikroorganizmow i pozytecznych bakterii w trakcie suszenia po prostu umiera i potem znow chwle potrwa zanim nabierze mocy...
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

cherrie

Member
Sie 19, 2007
6
0
0
Ciekawa jest dlaczego chcesz wyprodukowac takie duze ilosci zakwasu? I to juz natychmiast...
W trakcie regularnej produkcji chleba, z pewnoscia jeszcze nieraz zostaniesz z nadwyzka...i wtedy jest dobry czas na zasuszanie....(i na pewno nie bedzie to trwac MIESIACAMI!!!)

Chcialam zasuszyc ten zakwas, tak na zapas ,gdybym zima miala problem. Pierwszy zakwas w zyciu zrobilam zeszlej zimy i mialam z nim problem: fermentowal bardzo wolno, byl taki jakis "chorowity", a w koncu sie zepsul (moze ze wzgledu na niska temperature - stal na kaloryferze, ale ogrzewanie wlaczam tylko na 4h/dobe)
Od tego czasu dalam sobie spokoj z zakwasem i pieklam tylko na drozdzach. Teraz jednak stwierdzilam, ze sprobuje raz jeszcze i ze zdumieniem obserwuje jaki ten moj zakwas piekny. To dlatego chce go tak zachowac.
 

mirabbelka

Moderator
Członek ekipy
Gru 22, 2004
5,158
531
113
z tym zasuszeniem to nie jest zly pomysl, ale odczekaj jeszcze troche, az bedzie mocniejszy.

mozesz go tez troche wzmocnic systemem przyspieszonym, tzn jest taka mniej wiecej metoda odswiezania i wzmacniania zakwasu:

jutro rano: do nowego naczynia odbieramy 2 lyzki starego zakwasu (reszte odstawiamy do lodowki), dodajemy 2 lyzki wody, 1/3 szklanki maki,mieszamy, przykrywamy i odstawiamy w dosc cieple miejsce

nastepnego dnia: odbieramy z mieszaniny powyzej 2 lyzki (reszte wyrzucamy), dodajemy 2 lyzki wody, 1/3 szklanki maki, mieszamy ....

kolejnego dnia: odbieramy z mieszaniny powyzej 2 lyzki (reszte wyrzucamy), dodajemy 2 lyzki wody i 1/3 szklanki maki, mieszamy...

jesli ciasto robione w ten sposob bedzie przyrastalo mniej wiecej 3-krotnie, to znaczy, ze jest juz pelnowartosciowym zakwasem i nadaje sie do dalszego przechowywania i zasuszenia.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

cherrie

Member
Sie 19, 2007
6
0
0
Ok, dzieki za rady! Ja chyba jednak jakas wyjatkowo tepa jestem! Przez 2 godz. czytalam rozne wasze posty na temat zakwasu i teraz to chyba wiem mniej, niz mi sie wydawalo. Zrozumialam jedynie pana Z. czyli zakwaszanie ciasta. Ale bardziej interesuje mnie kwestia przechowywania tego baby Z.
Moze mi ktos pomoze?

1. wiem juz, ze nie moge trzymac baby zakwasu w tem. pokojowej przez dluzej niz ok. 6 dni, potem nalezy go wstawic do lodowki (tam wytrzyma 7-10). Tylko jesli w tym czasie nie upieke z niego chleba, to on jest juz do wyrzucenia?
Tutaj sie gubie. Moze to znaczy, ze trzeba go dokarmiac raz na 7 dni? Jesli tak, to czy on wtedy w lodowce moze stac na wieki?

Ja poprostu chcialabym miec zawsze "po reka" baby- zakwas, tak jak to jest ze suszonymi drozdzami. Nie zawsze mam czas, ale jak sie okaze, ze mam - to siegam do lodowki po moje baby i przygotowuje z niego pana Z.
Reszta baby dalej spi w sloiku w lodowce, dokarmiana raz w tygodniu. Czy moge tak zrobic?
Nie wiem po co pobieranie kawalka pana Z. i robienie z niego nowego baby, skoro stare baby spi w sloiku?


2. Czy przechowywany w lodowce musi oddychac? Tzn. zakrecic zakretka czy przykryc sciereczka?


3. nie rozumiem mirabbelko dlaczego przygotowujac ten zakwas do suszenia, az tyle nalezy go wyrzucac. Przeciez na samym koncu tego procesu sa tylko 2 lyzki baby i 1/3 szl. maki. To raczej niewiele.
Czy aby uzyskac wiecej tego suszonego mozna podwoic/potroic te proporcje tzn. w kazdej z tych trzech faz uzyc 6 lyzlek baby i szkl. maki?

Ja naprawde chyba sie za mocno z drozdzami instant zwiazalam i chcialabym z baby Z. zrobic to samo.
 

mirabbelka

Moderator
Członek ekipy
Gru 22, 2004
5,158
531
113
cherrie @ 6 Sep 2007 napisał:
index.php?act=findpost&pid=577898Ok, dzieki za rady! Ja chyba jednak jakas wyjatkowo tepa jestem! Przez 2 godz. czytalam rozne wasze posty na temat zakwasu i teraz to chyba wiem mniej, niz mi sie wydawalo. Zrozumialam jedynie pana Z. czyli zakwaszanie ciasta. Ale bardziej interesuje mnie kwestia przechowywania tego baby Z.
Moze mi ktos pomoze?

1. wiem juz, ze nie moge trzymac baby zakwasu w tem. pokojowej przez dluzej niz ok. 6 dni, potem nalezy go wstawic do lodowki (tam wytrzyma 7-10). Tylko jesli w tym czasie nie upieke z niego chleba, to on jest juz do wyrzucenia?
Tutaj sie gubie. Moze to znaczy, ze trzeba go dokarmiac raz na 7 dni? Jesli tak, to czy on wtedy w lodowce moze stac na wieki?

Ja poprostu chcialabym miec zawsze "po reka" baby- zakwas, tak jak to jest ze suszonymi drozdzami. Nie zawsze mam czas, ale jak sie okaze, ze mam - to siegam do lodowki po moje baby i przygotowuje z niego pana Z.
Reszta baby dalej spi w sloiku w lodowce, dokarmiana raz w tygodniu. Czy moge tak zrobic?
Nie wiem po co pobieranie kawalka pana Z. i robienie z niego nowego baby, skoro stare baby spi w sloiku?
2. Czy przechowywany w lodowce musi oddychac? Tzn. zakrecic zakretka czy przykryc sciereczka?
3. nie rozumiem mirabbelko dlaczego przygotowujac ten zakwas do suszenia, az tyle nalezy go wyrzucac. Przeciez na samym koncu tego procesu sa tylko 2 lyzki baby i 1/3 szl. maki. To raczej niewiele.
Czy aby uzyskac wiecej tego suszonego mozna podwoic/potroic te proporcje tzn. w kazdej z tych trzech faz uzyc 6 lyzlek baby i szkl. maki?

Ja naprawde chyba sie za mocno z drozdzami instant zwiazalam i chcialabym z baby Z. zrobic to samo.
Ad 1. dokladnie tak. wstawiasz zakwas do lodowki, bo lodowka spowalnia fermentacje. gdyby stal w temperaturze pokojowej, musialabys go karmic codziennie i po pewnym czasie mialabys kilka litrow zakwasu. zakwas jest zarloczny i w temp pokojowej potrzebuje ciagle swiezej maki i wody, inaczej obumiera.
wstawiony do lodowki, moze sobie tam siedziec i tydzien bez karmienia. raz na tydzien, jesli nie peieczesz, trzeba go wyjac, dodac troche swiezej maki i wody i wstawic z powrotem do lodowki. w ten sposob rzeczywiscie moze stac na wieki. chyba ze lodowka sie zepsuje
icon_wink.gif


sa 2 szkoly przetrzymywania zakwasu w formie plynnej w lodowce:
- taka najwlasciwsza, stosowana przez zawodowych piekarzy to jest odbieranie czesci ciasta zakwaszonego z 3 etapu i pozostawianie jej do nastepnego wypieku. ta czesc zakwasu jest zaczatkiem do nastepnych.
- ale my tutaj, piekarze-amatorzy robimy troche inaczej. trzymamy nasza zelazna rezerwe w sloiku w lodowce, odbieramy sobie odrobine do chleba i wstawiamy znowu do lodowki. wtedy mamy gwarancje, ze jak nam cos nie wyjdzie z zakwaszaniem ciasta, to mamy zaczatek do dalszych wypiekow, i nie musimy zaczynac hodowania zakwasu od nowa.

Ad.2 zakwas przechowywany w lodowce tez musi oddychac, wiec nie zakrecaj go zbyt mocno.

Ad.3 - ja nie podalam Ci metody na zasuszenie zakwasu, ale na wzmocnienie go. po prostu nie ma sensu, zebys zasuszala slabiutki, mlody zakwas. metoda odrzucania prawie calosci zakwasu i odnawiania go w kilku etapach to jest zwiekszanie jego mocy. I nie musisz podwajac ilosci (po co tyle wyrzucac?) jak sie juz przekonasz po 3 dniach, ze zakwas potraja swoja objetosc, mozesz mu dodac wiecej maki i wody, zeby otrzymac z niego wiecej suszu.

do zakwaszania naprawde nie potrzeba kazdorazowo wiecej niz 2 lyzki zakwasu, wiec nie produkuj go za wiele ! skoncentruj sie raczej na jego mocy.

powodzenia !
 
Wrz 3, 2007
299
0
0
Mirabellka jestem fanem Twoich porad.A to moje cudeńka:
[ PICT0896.JPG
żytni oszalał a pszenny da się jeszcze pokazać bez foli.Stoją już 4 dzień jutro pójdą spać.A z kolei chlebek za nimi właśnie się upiekł.
mniam.gif
 

Załączniki

  • PICT0896.JPG
    PICT0896.JPG
    152.5 KB · Wyświetleń: 0
Wrz 3, 2007
299
0
0
Pieczywo na zakwasie to jest właśnie to co jest zdrowe.Pieczywo drożdżowe ma już inny smak i i zawsze jakieś E->>musi jakiś koleś dodać.
handclasp.gif
 

Cingiscan

Member
Wrz 2, 2007
26
0
0
A ja mam jeszcze takie jedno pytanko, bo nie mam dokładnej wagi. Około ile gram wymieszanego zakwasu będzie w szklance(250ml)?
A jak piszę to jeszcze jedno: jest duża różnica, jaką mąkę czym zakwaszam, np. żytną zakwasem pszennym, pszenną żytnim, czy wszystko jedno?
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:
Wrz 3, 2007
299
0
0
Jeśli chodzi ile g będzie zakwasu w 1 szklance trodno jednoznacznie powiedzieć,to zależy od gęstości i zawartości wody w zakwasie .Dobrze jednak jest mieć dokładną wagę bo niewielka różnica wagi w niektórych przepisach znaczy wiele tym bardziej, że szklanka szklance nie równa.Jeśli chodzi o zakwas jaki używać myślę,że aż takiego znaczenia to nie ma ,z tym że zakwas żytni daje o wiele ciemniejszy kolor i jest smakowo całkiem inny od pszennego.
wink.gif
 

mirabbelka

Moderator
Członek ekipy
Gru 22, 2004
5,158
531
113
Cingiscan @ 8 Sep 2007 napisał:
index.php?act=findpost&pid=578933A ja mam jeszcze takie jedno pytanko, bo nie mam dokładnej wagi. Około ile gram wymieszanego zakwasu będzie w szklance(250ml)?
A jak piszę to jeszcze jedno: jest duża różnica, jaką mąkę czym zakwaszam, np. żytną zakwasem pszennym, pszenną żytnim, czy wszystko jedno?
z waga zakwasu to rzeczywiscie trudno powiedziec, to zalezy od jego gestosci.

drugiego pytania nieco nie rozumiem
icon_eek.gif


zeby upiec chleb zytni uzywamy maki zytniej, i taka tez musimy zakwasic
jesli chcesz upiec chleb pszenny, to musisz uzyc maki pszennej i wtedy do zakwasu dodajemy rowniez pszennej, zeby otrzymac pszenny zaczyn

inna sprawa jest przekwalifikowanie zakwasu zytniego na pszenny, a pszennego na zytni.

jesli mamy tylko zytni zakwas, a chcemy upiec chleb pszenny nie jest to problemem. po prostu dokarmiamy zytni zaczatek (czyli niewielka ilosc zytniego zakwasu) maka pszenna i po paru takich dokarmieniach otrzymujemy zakwas pszenny. tak samo w druga strone

nie wiem czy dostatecznie jasno to wytlumaczylam
icon_confused.gif
 

Cingiscan

Member
Wrz 2, 2007
26
0
0
No kapuję w miarę o co chodzi. Dzięki ogólnie za wszystkie odpowiedzi na moje pytania. Jak na razie jeden chleb żytni spieprzyłem
icon_smile.gif
, jeden "eksperyment" trochę lepiej mi wyszedł, a dziś zacznę sobie pszenny na zakwasie robić.
 

iwona44

Member
Cze 13, 2007
3,226
0
0
Piekę już jakiś czas chleby na zakwasie(właśnie dzięki Wam),ale im więcej czytam na ten temat,tym więcej pojawia się wątpliwości,a mianowicie chodzi o to,że jeżeli biorę potrzebną ilość zakwasu do pieczenia to najpierw go dokarmiam i po odjęciu do ciasta też go do karmiam(tz.oddaję to co wzięłam do ciasta?),bo juz mi się poplątało
gruebel_2.gif
,pewnie było już takie pytanie,ale jak mówię już się pogubiłam,i proszę mnie jeszcze raz oświecić
anbetung.gif
 

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
6
0
Chyba wiem o co Ci chodzi...wyjasnie wiec...
po dokarmieniu (tym poprzedzajacym odjecie czesci do wypieku chleba) zakwas jest jeszcze "dojrzaly" przez srednio trzy dni. Wiec mozesz schowac go do lodowki i dopiero po 3 dniach dokarmic.
Co do ilosci maki i wody...tutaj, jak zawsze i wszedzie sa rozne szkoly, nalezaloby raczej podwoic (lub nawet poczworzyc) ilosc zakawsu, ktora pozostala w sloiku niz "dodawac tyle ile sie odjelo"....Poniewaz przez 3 dni mozesz korzystac z tego samego zakwasu (bez szkody dla chleba), moze sie okazac, ze ilosc pozostala w sloju jest niewielka (np. 1/2 szklanki) i dokarmiajac znow swoj zakwas musisz podwoic tylko te ilosc....jesli nie pieczesz w ciagu 3 dni...nalezaloby sie w jakis sposob pozbyc nadmiaru (rozdac lub w najgorszym wypadku wylac)....
Jesli chwilowo nie masz w planach pieczenia chleba, nie odlewaj zadnej czesci zakwasu, schowaj go do lodowki. Gdy nadejdzie dzien pieczenia chleba...i odswiezenia zakwasu, wtedy jest dobry czas na pozbycie sie nadmiernej ilosci i dopiero potem dodania nowej porcji maki i wody.

Pisz jakbys miala jeszcze watpliwosci!
icon_biggrin.gif
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

mirabbelka

Moderator
Członek ekipy
Gru 22, 2004
5,158
531
113
iwona44 @ 13 Sep 2007 napisał:
index.php?act=findpost&pid=581702jeżeli biorę potrzebną ilość zakwasu do pieczenia to najpierw go dokarmiam i po odjęciu do ciasta też go do karmiam(tz.oddaję to co wzięłam do ciasta?
dodam jeszcze do tego co napisala tatter:

do pieczenia bierzesz pewna ilosc zakwasu, tak jak przewiduje przepis np. 2-3 lyzki, i potem oddajesz te 2-3 lyzki zakwasowi, aby uzyskac mniej wiecej zawsze te sama ilosc w sloiku.

to wszystko
icon_mrgreen.gif
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
6
0

Cingiscan

Member
Wrz 2, 2007
26
0
0
A tak trochę z innej beczki: wiecie może, czy są jakieś składniki, które mogą przeszkadzać drożdżom/bakteriom różnym w zakwasie, czy wyrastającym cieście chlebowym. Konkretnie mi chodzi o czosnek - jest dosyć antybakteryjny, i stąd się waham czy go użyć.
 
 

Automat do kawy

Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.

W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.

:coffee:

Do ekspresu do kawy