Bosszzz, mój ukochany smak, zapach domu kanadyjskiej ciotki ... i te jej małe okrągłe paye na festyny kościelne ... dawno temu. Rabarbar w ogrodzie to była cała alejka. Choć ciocia Hania nigdy nie słyszała o hiramie skandynawskim, imbiru, ani pektyny nie dodawała, dorzucała garść truskawek. Kolor był przez to - kasztanowy, konsystencja powideł, a smak nieziemski.
Zaczekam jeszcze chwilę bo u mnie w dalszym ciągu 8 zet za kilogram i spróbuję z imbirem, co do pektyny, nie wiem.
Myślę o proporcjach. Ten dżem raczej, który znam był gęsty i nie tak słodki - ale owszem kusi mnie też ta wersja, którą podaje Joanna ... rabarbar prawie się kandyzuje, po fotografiach wnioskuję, że jest to bardziej płynna konsystencja - bardzo "wytworna" konfitura. Pewnie nie do placka, ale do bułeczki i "morza gorzkiej herbaty", jak rzekł klasyk