Placek na maślance

[Tobatka]

Akulka - nada się... Na drugi dzień też dobry - my sobie go nad morze zawsze bierzemy

 

[Akulka]

To chyba się skuszę.

Poszukuję ciast na wyjazd co nie popłyną i wytrzymają dłużej w miarę wzorowym stanie, nie tracąc na smaku <wymagania mam>

 

[Tobatka]

Tu nie bardzo ma co popłynąć, Akulko.. Jakbyś drożdżowego chciała zabrać, bo to coś podobnego jest... I nie kruszą się jak kruszaniec... Ja w każdym razie polecam - jak pisałam, to nasze ulubione wyjazdowe ciasto

 

[Akulka]

A owoce, nie skapcieją w samochodowym zaduchu? Będzie szczelnie zapakowany, ale....

P.S. Kiedyś wzięłam ze soba placek z galaretką

Co prawda podróż trwała wtedy tylko niecałą godzine, ale upał zrobił swoje. Pomroczność jasna mnie chyba złapała

 

[Tobatka]

A jak długo pojedziesz? Nam jazda nad morze zabiera około trzech godzin, wieziemy ciasto w bagażniku, opakowane w folię - dowozimy, konsumujemy przez dwa dni z reguły... Owoce są upieczone z ciastem i jakoś nie zauważyłam, żeby im ta jazda robiła problem

 

[Akulka]

No, min. 8 h w samochodzie

 

[Tobatka]

No to ładny kawałek... No nie wiem, nie wiem, Akulko.. Chyba będziesz musiała zaryzykować

W sumie mało które ciasto przetrwa dobrze taką długą podróż...
Myślę, że to dałoby rade, ale to już musisz sama zaryzykować.... A potem nie zapomnij zdać relacji

 

[sha]

A lodówki, takiej samochodowej,nie bierzecie?
A może po prostu połóż caisto koło tej takiej dmuchawy co zimnym powietrzem dmucha

w nogi

 

[Tobatka]

Jeste jeszcze wyjście - zwykła torba termiczna, jakie czasem przy mrożonkach w marketach wiszą, do tego 2-3 zamrożone wkłady te z lodówek turystycznych.. y tak wozimy wędliny, masło, serki i inne tego typu rzeczy, jak jedziemy nad morze - własnie, żeby nam nie spłynęło po drodze

 

[miszka52]

Nic mu się nie stanie. Nawet przez 8 godzin.
Owocom też nie, bo one się trochę zapadają w ciasto i pieką sie razem z nim. Jeśli piekę z całej porcji, to wychodzi spora blacha i jak jesteśmy tylko w dwóję z mężem, to jemy kilka dni. Nie trzymam w lodówce, ani w chłodzie, tylko pod kloszem. I ciasto równie smaczne, jak zaraz po upieczeniu. Przede wszystkim nie schnie tak jak drożdżowe.
POLECAM Z CAŁĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ

 

[Paulinka]

Ale przecież to ciasto nie musi przebywać w zimnie, jestem pewna że nawet przez 8 godzin nic mu sie nie stanie, no chyba że ktos na nim usiądzie

 

[Tobatka]

No nie musi w zimnie siedziec, ale w samochodzie to jednak zdecydowanie cieplej jest, dlatego próbowałabym przewozić z dodatkowym chłodzeniem.

Z nim własnie jest tak, że ono nie wysycha i po 2-3 dniach jest niemal tak samo dobre, jak świeże. Dlatego wolę to ciasto od drożdżowego (pomijając prędkość robienia

)

 

[Ilona]

index.php?act=findpost&pid=508911no chyba że ktos na nim usiądzie

Albo zje

 

[miszka52]

Ale to już insza inszość

 

[Akulka]

index.php?act=findpost&pid=508892A lodówki, takiej samochodowej,nie bierzecie?
A może po prostu połóż caisto koło tej takiej dmuchawy co zimnym powietrzem dmucha

w nogi

A gdzie ja będę siedziała

Przeciez samej by mi sie jechać nie bedzie chciało, aż tyle w świat

Może wsadzę pojemnik do torby termicznej (Tobatko

), bo lodówke mam małą i nie da rady, zwłaszcza, że będzie zapchana i tak

index.php?act=findpost&pid=508910POLECAM Z CAŁĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ

To juz postanowione, pieke

I dziekuję

index.php?act=findpost&pid=508911Ale przecież to ciasto nie musi przebywać w zimnie, jestem pewna że nawet przez 8 godzin nic mu sie nie stanie, no chyba że ktos na nim usiądzie

index.php?act=findpost&pid=508983Albo zje

Nie, siadać nikt nie będzie, a zjeść, to moze kawałek na postoju w lesie

Zreszta ja w podrózy zamykam żoładek na 4 spusty i tylko wodę przyjmuję

Za to mój P., ma wilczy apetyt.

Dziewczyny, serdecznie dziekuje za odzew

 

[Tobatka]

Akulka - a dokąd Ty sie wybierasz, że aż 8 godzin pojedziesz??

Nie mijasz czasem Poznania po drodze? Na kawkę byś wleciała

 

[Akulka]

index.php?act=findpost&pid=509081Akulka - a dokąd Ty sie wybierasz, że aż 8 godzin pojedziesz??

Nie mijasz czasem Poznania po drodze? Na kawkę byś wleciała

Niestety, jade w przeciwna stronę, w dół mapy

Ale serdecznie dziekuje za propozycje, doceniam

 

[bazylinka]

ciacho rewelka właśnie się studzi już prubowałam kawałek i naprawde bardzo smaczne.Piekłam z podstawowego przepisu z kawałkami jabłek i śliwkami ze słoika, na wierzch dałąm mrożoną kruszonke(zawsze mam zapas) zmniejszyłam tylko ilość cukru do 3&#092;4 szklanki a z braku maślanki dałam kefir .Zdjęcia niestety nie wlkleje bo po pierwsze nie umiem a po drugie mam aparat tylko w telefonie

 

[Tobatka]

Bazylinka - czyli kefir też się ładnie nada? Ciekawa jestem tego zsiadłego mleka

Chyba się wezmę i przetestuję

 

[Cinka]

Mój placek właśnie się piecze

Na wierzchu jabłka i mrożone wiśnie, zanim wyrzuciłam je na placek wymieszałam ze sobą - jabłka mają różowy kolorek

na tym kruszonka oczywiście.
NIECierpliwie czekam....